To jedno z najciekawszych historycznych odkryć na terenie naszej diecezji, a nie tylko czanieckiej parafii. Wielu mówi, że to sensacja - i tak rzeczywiście jest...

Poddany w 2017 r. gruntownej konserwacji obraz Matki Bożej Czanieckiej, datowany dotąd na drugą połowę XVI wieku, okazał się o całe stulecie starszy, niż dotąd przypuszczano. Na podstawie obecnych analiz nie tylko stwierdzono, że powstał już w latach 1460-1470, ale też dzięki współczesnej technice i zaangażowaniu konserwatorów udało się zdjąć z pierwotnej powierzchni wszystkie warstwy późniejszych przemalowań fragmentów i całego obrazu. Odsłonięty został w oryginalnej postaci i po niezbędnych działaniach zabezpieczających i konserwacyjnych wróci do ołtarza kościoła w Czańcu, gdzie od wieków wizerunek MB Czanieckiej otaczany jest żywym kultem wiernych.
O tym kulcie mówią wyraźnie zachowane protokoły wizytacji biskupich. W jednym z nich, z 1658 r., mowa o obrazie Matki Bożej przyozdobionym wotami wiernych: sznurami pereł, srebrnymi relikwiarzykami. Część z nich przymocowana była na srebrnych tablicach w kształcie serca, a niektóre przypinano wprost do obrazu. Pięćdziesiąt lat później pojawiła się informacja, że na skroniach Matki Bożej i Dzieciątka przypięte są pozłacane korony. W 1748 r. protokół wizytacyjny odnotował też srebrną sukienkę na obrazie, a także istnienie od 1689 r. Bractwa Najświętszego Różańca.
Czaniecki obraz Madonny słynący łaskami został prawdopodobnie w latach 1871-1881 całkowicie przykryty nową wersją, o mocno zmienionym rysunku. Jej autorem jest być może oświęcimski malarz Michał Piwowarski, który odrestaurował ołtarz główny w Czańcu. W tamtym czasie też pierwotne srebrne tło wokół postaci Matki Bożej i Dzieciątka zastąpiono złotym.
W 1910 r. ówczesny proboszcz czaniecki ks. Józef Szwed przesłał obraz do Krakowa dla konserwacji i prosił krakowskich konserwatorów o zbadanie wieku obrazu. Stwierdzono wówczas, że kilka razy obraz poprawiano i przemalowywano, dlatego też dokładniej czasu jego powstania określić nie można. Stwierdzono, że obraz pochodzi prawdopodobnie z drugiej połowy XVI wieku.
Już wtedy pojawił się problem prostowania wypaczonych desek podobrazia, przy poprawkach konserwatorskich wykonywanych przez krakowskiego malarza Jana Kantego Zielińskiego. Kilkadziesiąt lat później rozklejające się deski wymagały już pilnej naprawy, a starania podjął jeszcze proboszcz ks. prał. Stanisław Śmietana.
Dopiero współczesne możliwości techniczne pozwoliły zbadać, co kryje się pod kolejnymi warstwami farb. Badania z użyciem zdjęć rentgenowskich,  przeprowadzone w 2016 r. pod kierownictwem prof. Małgorzaty Schuster-Gawłowskiej, pozwoliły ustalić, że malowany na desce obraz pochodzi najprawdopodobniej z lat 1460-1470 i reprezentuje tzw. Hodegetrię krakowską, kiedyś określaną jako Matka Boska Piekarska i stanowi najstarszy obraz tego typu na terenie naszej diecezji, który jako jedyny zachował się w całości. Jest zaliczany do grupy dzieł  tzw. warsztatu "Mistrza Matki Boskiej z Kociny".
Zwraca uwagę wysoki kunszt artystyczny malarza, troska o misterne detale, operowanie światłem na obrazie, charakterystyczne dla malarstwa niderlandzkiego.
W maju 2017 r. obraz opuścił swoje miejsce w czanieckim ołtarzu i trafił do krakowskiej pracowni konserwatorskiej, w ręce dr Małgorzaty Nowalińskiej i dr Anny Sękowskiej. Dzięki ich staraniom odsłonięte zostało pierwsze oblicze Madonny. Specyfiką czanieckiego obrazu są klejnoty, zdobiące szatę Maryi i Dzieciątka. To wyjątkowy element, niespotykany na innych obrazach.
Badania z 2016 r. potwierdziły natychmiastową konieczność przeprowadzenia konserwacji obrazu, gdyż w bardzo złym stanie było jego podobrazie. Trzy deski się rozchodziły i były toczone przez drewnojady. Wyschnięte deski udało się częściowo wyprostować i zabezpieczyć w taki sposób, że powierzchnia obrazu została lekko wypukła, ale nie zagraża już rozsadzaniem cennej warstwy malarskiej. Tego po umieszczeniu obrazu w ramie nie będzie widać, a sam obraz będzie już bezpieczny.
– Uczestniczymy w niezwykłym wydarzeniu, kiedy po wiekach wraca się do pierwowzoru gotyckiego obrazu, będącego świadectwem wielkiej kultury malarskiej. Dzieł o takiej jakości artystycznej zachowało się w Polsce niewiele, najwyżej 120. Wizerunek cieszy się wielkim kultem wiernych, a jego przywrócenie jest ważne dla parafii, ale także naszej diecezji i całej Polski – uważa ks. dr Szymon Tracz, diecezjalny konserwator zabytków i sztuki sakralnej.